Komentarze: 0
Od 1 stycznia 2014 kolorowe tatuaże mają być zakazane we Francji. Jak alarmuje Państwowa Agencja Bezpieczeństwa Leków i Produktów Zdrowotnych, 59 barwników używanych do tego celu jest niebezpiecznych dla zdrowia.
Po przebadaniu substancji używanych do produkcji barwników okazało się, że niemal wszystkie zawierają m.in. aluminium, kobalt, nikiel, żelazo lub krzem, a nawet rtęć. Substancje te zwiększają ryzyko pojawienia się chorób nowotworowych, powodują m.in. reakcje alergiczne, czy stany zapalne. Zakazane mają być głównie kolory ciepłe, czyli żółte, czerwone oraz pomarańczowe. Natomiast czarny, biały, niebieski i zielony oraz szary mają być ciągle dostępne.
Raport Agencji był dla środowiska tatuażystów we Francji piorunujący. Decyzja o zakazie tatuowania na kolorowo, która została wydana na podstawie wyników badań, nie tylko może pozbawić pracy wiele osób, ale także spowoduje ucieczkę salonów do podziemia, co paradoksalnie może być bardziej niebezpieczne niż dotychczasowe tatuowanie.
Większość profesjonalnych salonów tatuaży korzysta z atestowanych barwników i ściąga farby z zaufanego źródła. Wszystkie maja certyfikaty, a na każdej butelce znajduje się dokładny spis zawartości. Do najpopularniejszych należą firmy amerykańskie, a dokładniej dwie marki Intenze i Internal. Rzadkością jest fakt, by do salonu trafiła odbezpieczona butelka, do której mogła się dostać np. rtęć. Skład jest wcześniej zatwierdzany, więc nie powinien być zagrożeniem dla życia i zdrowia.
Farby, które z USA trafiają na rynek europejski również mają atesty. Sytuacja wygląda tak od wielu lat. Dlatego pojawienie się argumentu o istnieniu szkodliwych substancji w barwnikach od części producentów, wydaje się być dla wielu tatuatorów kłamstwem stworzonym na potrzeby lobby medycznego.
Spytaliśmy o opinię tatuażystów.
– Ludzie tatuują się od setek lat i jakoś nikt od tego nie umiera. Największym zagrożeniem dla skóry nie jest sam barwnik, czy pigment, a technika wykonywania tatuażu, sterylność i sprawność narzędzi, jakim tatuaż jest robiony — mówi Szymon z warszawskiego Dirty Lust Studio. I dodaje: To prawda, że są kolory, które gorzej wpływają na skórę. Na przykład kolor czerwony często dłużej się goi i wymaga większej pielęgnacji. Uczulenia na barwniki występują bardzo sporadycznie. Jeśli ktoś ma skłonność do alergii i chce wykonać sobie tatuaż powinien wcześniej wykonać sobie tzw. testy płatkowe, co rozwiązuje sprawę powikłań.
Karol z Black Star Studio w Warszawie potwierdza tę opinię. – W szesnastoletniej karierze zawodowej miałem zaledwie 2 przypadki reakcji alergicznej, które były w 100 proc. uleczalne. Niebezpieczeństwo dla zdrowia jest kwestią marginalną. Osobiście uważam, że zakaz, który chce wprowadzić Francja jest zbyt pochopną decyzją. To nonsens, że ktoś będzie chciał sobie np. wytatuować czerwonego kwiatka, ale będzie mógł tylko niebieskiego, bądź zielonego — stwierdza.
We Francji przeciwko tym postanowieniom od kilku miesięcy protestuje współzałożyciel Krajowego Związku Tatuażystów (SNAT), tzw. Tin–Tin. Już 17 września wysłał list do ministra zdrowia, w którym zaznaczył niepokojący fakt. Po wejściu w życie zakazu Francja będzie jedynym krajem Unii Europejskiej zakazującym kolorowych tatuaży, a to stoi w sprzeczności z zasadą równego traktowania wszystkich członków strefy. W swoim liście podkreślił również brak całościowych badań, które potwierdzałyby korelację pomiędzy występowaniem raka skóry, a posiadaniem tatuaży.
Niektóre kraje w Europie już stworzyły rozwiązania, które mają podnieść bezpieczeństwo tatuowanych osób. W Szwecji po każdym tatuażu, klient dostaje wręczony spis farb, z których tatuaż został wykonany, z dokładnymi informacjami zarówno o producencie, jak i składzie. Według moich rozmówców taka zbiorcza informacja w pełni rozwiązuje kwestię odpowiedzialności, która przede wszystkim powinna być sprawą ludzi, którzy to robią oraz ich klientów, a nie państwa.
Raport Francuskiego Związku Dermatologów ucina te rozważania konkluzją: producenci większości barwników nie podają ich składu chemicznego. To, owszem może dotyczyć części barwników, jednak należy też pamiętać, że profesjonalne studia tatuażu korzystają wyłącznie ze sprawdzonych, atestowanych, polecanych i znanych produktów, które jak utrzymują profesjonalni tatuatorzy, absolutnie, nie mogą zagrażać zdrowiu.
To zrozumiałe, że zakaz powstaje po to, by wykluczyć z rynku niebezpieczne substancje, czy jednak taka decyzja nie jest przesadą? Taki zakaz raczej nie powstrzyma mody na tatuaże, a wręcz może spowodować konieczność tatuowania u "domorosłych tatuażystów", u których warunki ich wykonywania będą dużo gorsze.